Przyszedł wrzesień, to znakomita okazja do podsumowań. Tym
bardziej, że jest po temu okazja podwójna. IFA – doroczne targi elektroniki
użytkowej i sprzętu gospodarstwa domowego i Photokina – źródło wiedzy i krynica
wysublimowanych doznań w szeroko pojętej technice obrazowania, po dawnemu
zwanej fotografią.
Zarówno w Berlinie jak i w Kolonii pojawiło się dziesiątki
tysięcy zwiedzających, dzięki którym ten biznes się kręci. To oni są celem
akcji marketingowców, według których wystawiany na targach produkt jest właśnie
tym naj…
Czy tak jest w rzeczywistości? Pewnie w niektórych, jednak
nie zbyt licznych, przypadkach tak. W czasach króluje komunikacja internetowa,
gdy o sukcesie produktu decyduje nie jego innowacyjność czy jakość a
„sprzedawalność” – sprawny, szybki marketing nie ma czasu na dogłębną analizę i
testy produktu podczas kilkugodzinnego wizyty na stoiskach targowych.
Dziś aparat XYZ jest najlepszy, jedyny w swoim rodzaju, w
ogóle extra, jutro to już ABCD dostaje taki szyld.
Tempo przerażające, a ponieważ nie warto się tak spieszyć –
to polecam ostatnie strony najnowszego FOTOinformatora – tam trochę dobrej
fotografii.
redaktor naczelny - Zbigniew Włodarski
w numerze:
IFA 2016, Photokina 2016, Panasonic, Niespodzianka Fujifilm
na Photokinie, Jestem Photokina 2016; co pokazał Nikon, Hoya filters,
PocketBook Touch Lux 3, Voigtlander, VDIR, Taneli Eskola fotografia fińska,
Szkice z Londynu, fotografia Daniela Jankowskiego
FOTOinformator 4/2016 do poczytania na ISSUU i do pobrania na GOOGLE DRIVE